Kaganiec i smycz na polityków

Portret użytkownika jordan

Jest w Polsce taki przepis zobowiązujący właścicieli piesków do trzymania ich na smyczy, a od pewnej ustawowej wielkości do zakładania im kagańca. Przepis całkiem mądry, ponieważ wolno puszczony czworonożny stróż może kogoś pogryźć. Taka sytuacja jest bardzo nieprzyjemna dla obu stron. Mam tu na myśli pogryzionego nieszczęśnika jak również niefortunnego właściciela. Pogryziony cierpi, a właściciel zwierza zostaje pociągnięty do odpowiedzialności prawnej. Przepis ten niejako chroni obie strony przed nieprzyjemnymi konsekwencjami krnąbrności naszego „pupilka”.

Z politykami jest podobnie. Swoimi głupimi pomysłami mogą narobić wiele szkody. Zupełnie jak nasz agresywny czworonóg. Różnica polega na tym, że nie mamy odpowiedniego przepisu chroniącego właściciela i poszkodowanego. Tak się składa, że społeczeństwo często jest jednym i drugim. Psiaki biegają na długiej czteroletniej smyczy-kadencji zupełnie bez kagańca i regularnie gryzą wszystkich wokół. Podbierają cudze kości i zakopują we własnym ogródku. Problem w tym, że społeczeństwo będąc „właścicielem” pieska odczuwa równocześnie zgubne skutki politycznych decyzji na własnej skórze. Jest jednocześnie poszkodowanym i właścicielem płacącym za te szkody. Poza kilkoma wyjątkami, psinka zazwyczaj nie ponosi żadnej odpowiedzialności za swój czyn. Nader rzadko zdarza się, aby nasz „najlepszy przyjaciel” aż tak poważnie narozrabiał i musiał zostać uśpiony, nazywałoby się to końcem politycznej kariery.

Istnieje jednak kaganiec na polityków. Są nim narzędzia demokracji bezpośredniej takie jak referendum obowiązkowe, fakultatywne oraz inicjatywa społeczna. Dzięki powszechnemu obowiązkowi pytania się o zdanie „właścicieli”, unika się sytuacji, aby pupil terroryzował swojego pana. Pan dzięki inicjatywie społecznej może również rozkazać psinie chodzić grzecznie przy nodze, siadać czy dawać głos na komendę. Referendum fakultatywne, zwołane na wniosek odpowiedniej liczby obywateli jest niczym ostre„fuj! nie wolno!”, gdy nasz pupilek zbytnio się rozbryka i zaczyna robić głupoty.

 

Ktoś mógłby się zastanowić, dlaczego tych mechanizmów (stosowanych de facto od wieków w Szwajcarii) nie wprowadzono w innych krajach? Przecież, jeśli ten kaganiec jest taki skuteczny, to już dawno by go wprowadzono w życie? Odpowiedź jest prosta, właśnie dlatego że jest skuteczny. Żaden polityk nie będzie przecież reklamował kagańca na siebie. Czy ktoś z nas widział pieska lubiącego chodzić w kagańcu?

Odpowiedzi

Sposób wyświetlania odpowiedzi

Wybierz preferowany sposób wyświetlania odpowiedzi i kliknij "Zachowaj ustawienia", by wprowadzić zmiany.

Politycy biegają bez kagańców

Politycy biegają bez kagańców a Polska schodzi na psy! Nie pozwól na to!

Portret użytkownika JSuski

To nie jest piesek tylko wilk w owczej skórze.

Piesek idzie za panem.
Wilk, goni i podgryza stado owiec.
Poniewaz, wilk jest w owczej skórze, więc owce go nie dostrzegają.